|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Lenalee
Pożeracz książek
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 1268
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie z tego świata. Płeć:
|
Wysłany: Pon 17:42, 13 Wrz 2010 Temat postu: Eutanazja |
|
|
Skoro jesteśmy przy tych poważniejszych tematach, założyłam również temat o eutanazji. Myślę, że każdy z Was wie, co to jest, nie trzeba raczej tego tłumaczyć. A jeżeli ktoś nie wie, to niech zajrzy w google.
Jakie jest Wasze zdanie na temat eutanazji? Czy ją popieracie? Czy nie? I dlaczego?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Brzoskwinka
Mieszkaniec biblioteki
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świat książek i marzeń. Płeć:
|
Wysłany: Pon 18:48, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja osobiście chyba nie mogłabym tego zrobić. Jednak jak człowiek jest bardzo chory, nieuleczalnie chory i przy tym cierpi, to myślę, że można to zrobić. Ale tylko w poważnych przypadkach. Człowiek nie musi zawsze umierać w bólach. Można go szybciej przenieść do tamtego świata. Jednak naprawdę, sama bym tego nie zrobiła, ale wolałabym umrzeć, niż męczyć się w nieuleczalnej chorobie. Ale oczywiście dopiero wtedy, kiedy naprawdę nie dałabym rady chodzić, mówić, jeść, cały czas czułabym ból. Tylko wtedy...
Moja wypowiedź chyba jest trochę pogmatwana, ale piszę jednocześnie pracę domową z polskiego. :)
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeracz książek
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 1268
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie z tego świata. Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:03, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Eutanazja to kwestia, przy której ja całkowicie i absolutnie się zgadzam. Wkleję tutaj swoją wypowiedź z innego forum.
Cytat: | Ja osobiście nie chciałabym, żeby rodzina się ze mną męczyła, gdybym była w tak ciężkim stanie, jak roślinka. Przecież to byłby dla nich ogromny ciężar! Dlatego wolałabym, żeby pozwolili mi spokojnie odejść, niż męczyli się do tego czasu, aż wreszcie umrę.
Człowiek dostał wolną wolę po to, by móc o tym decydować. Co to za wolna wola, skoro, jeżeli ktoś decyduje się na eutanazję, nie pozwalają mu na to? Tu właśnie pokłada się też kwestia aborcji.
Dodam jeszcze, że od kilku miesięcy ja i rodzice opiekujemy się babcią chorą na Alzheimera i jest w naprawdę ciężkim stanie. Nie wiem, czy jej się pogarsza czy jest bez zmian (bo o polepszeniu nie może być raczej mowy), boję się zapytać. Wiem doskonale, jak ciężkie jest opiekowanie się taką osobą, która nie może nic zrobić. Moja babcia cały czas leży w łóżku, praktycznie się nie porusza. Nie wspomnę o tym, że nie poznaje mnie, mojego brata, własnego syna i moją mamę... Nią trzeba się calutki czas opiekować i jest to naprawdę trudna praca. Przede wszystkim trzeba być odpowiedzialnym. Nie wiem, czy gdyby moja babcia mogła mówić i pisać, gdyby w ogóle by kontaktowała ze światem, zgodziłaby się na eutanazję. Ja jakoś nie mogę wyobrazić sobie, że mogłaby odejść. Jednak jeżeli taka byłaby jej wola, to jak najbardziej bym ją uszanowała. I myślę, że rodzina również.
Dodam jeszcze, że problemem jest również to, kto zajmie się taką osobą. Bo często nie jest ona pod opieką szpitala i lekarzy, a rodziny. Moja babcia ma oprócz mojego taty jeszcze trzech synów. Trzech synów... i żaden nie chciał się nią zająć! Wszystko spadło na moich rodziców. I przyznaję szczerze... to ciężar. Ale moja babcia jest mamą mojego taty, więc on zajął się nią, czego nie chcieli zrobić pozostali synowie. Dla mnie jest to bez pojęcia w ogóle... W opiekę wchodzi czas (mój tata pracuje cały dzień praktycznie; mama ma dużo obowiązków w domu; mój brat ma 13 lat, więc co on może?; ja mam 16, więc jednak pomagam, ale chodzę do szkoły, wstaję o 5, 6, wracam o 16, 17), trzeba mieć odpowiednie miejsce, sprzęt, żeby utrzymywać tę osobę przy życiu, no i wiadomo... pieniądze. A tak się składa, że ani ja, ani rodzice nie śpimy na pieniądzach. |
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez Lenalee dnia Pon 19:04, 13 Wrz 2010, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brzoskwinka
Mieszkaniec biblioteki
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świat książek i marzeń. Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:12, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Jakoś przykro mi się zrobiło z powodu Twojej babci, Lenalee. Najważniejsze jest, że się nią opiekujecie i pomagacie jej. Trochę to takie smutne, że babcie Was nie poznaje, ale no cóż, to przez tę chorobę. I to naprawdę okropne, że trzej inni synowie Twojej babci, nie chcieli się nią zająć. Teraz coraz więcej jest takich przypadków, że rodzina nie opiekuje się chorą osobą, oddaje ją do różnych ośrodków, albo w ogóle pozostawia samą sobie. A osobom chorym trzeba pomagać, a nie je odrzucać. Poza tym każdy ma prawo wyboru czy chce zostać poddany eutanazji czy nie, nawet jeśli rodzina się na to nie zgadza. Tak, jak napisałaś, Lenalee, ja wolałabym umrzeć, niż być wiedzieć, że rodzina się przy mnie męczy.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Lenalee
Pożeracz książek
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 1268
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 4 razy Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Nie z tego świata. Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:17, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja sobie nie wyobrażam, że moja babcia miałaby wylądować w jakimś ośrodku. Poza tym po to jest właśnie rodzina, by się taką osobą opiekować, prawda? Oczywiście, jeżeli ma ku temu możliwości, a tak się składa, że dwójka z trójki pozostałych synów mojej babci ma o wiele lepsze środki do opieki nad moją babcią, niż ja i moi rodzice. Jak już wspomniałam, nie śpimy na pieniądzach, a taka opieka jest kosztowna i wymaga czasu.
Naprawdę, jeżeli byłabym problemem dla rodziny, jeżeli męczyliby się ze mną, raczej podjęłabym się eutanazji, gdybym była w tak ciężkim stanie (oby nie i nikomu tego nie życzę! Odpukać!). Nie chciałabym być ciężarem dla rodziny, nie chcę być.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Brzoskwinka
Mieszkaniec biblioteki
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 617
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Świat książek i marzeń. Płeć:
|
Wysłany: Pon 19:25, 13 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Tak, Lenalee, po co jest rodzina. Jednak niektórym nie chce się pomagać chorej osobie, jak Twoja babcia. Wiedzą, że to za dużo pracy, że zabiera to za dużo czasu. Niektórzy mogą sobie myśleć "A co ja się z nią będę męczył, i tak kiedyś umrze". Wiem, że to jest przykre, ale tak jest w dzisiejszych czasach. Lenalee, nie miałam tu na myśli Twojej babci. :) Mówiłam ogólnie. Ludzie w dzisiejszych czasach są strasznie samolubni i egoistyczni. Eh... niestety, takie jest życie.
Ja tak samo. Jeśli byłabym w ciężkim stanie i widziałabym, że rodzina się ze mną męczy, podjęłabym się eutanazji. Ale sama nie mogłabym tego zrobić...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Cropka
Czytelnik
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 332
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Książkowo Płeć:
|
Wysłany: Sob 14:53, 18 Wrz 2010 Temat postu: |
|
|
Ja bym nie mogła podjąć eutanazji mojej bliskiej osobie, lecz gdyby ona wyraziła swą wolę, że chce odejść, musiałabym jej pozwolić. Sama bym wolała odejść niż być ciężarem dla własnej rodziny.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
jesienna.szarlotka
Czytelnik
Dołączył: 13 Wrz 2010
Posty: 262
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
Płeć:
|
Wysłany: Śro 20:45, 06 Paź 2010 Temat postu: |
|
|
Jakoś nad tym specjalnie nigdy się nie zastanawiałam. Wydaje mi się, że powinna być ona dozwolona, bo jeśli rodzina, lub dana osoba nie chce się już męczyć, to zostawiając ją przy życiu stwarza jej tylko cierpienie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|