Oceniamy ostatnio obejrzany film

aleey

Kac Vegas po raz tysięczny. 6/6

deanchester

Piła VII 3D
6/10

Melpomene

Pianista 6/6
Uwielbiam ten film. Brody wypadł wspaniale, pasuje do roli Szpilmana, ma taki mętny wzrok, że tak to ujmę. Płakałam, co mi się zdarza dość rzadko, ale nie mogłam patrzeć na to obojętnie. A już szczególną moją sympatię zdobył Hosenfeld. No i główny bohater, oczywiście. Podobało mi się. Bardzo-bardzo. Wzbudza olbrzymie emocje.

zaczytana_w_chmurach

Zawód: Szpieg 4/5

alicja93

Znachor 6/6 Bardzo ładny film, popłakałam się w końcówce.

shadys

Śluby panieńskie - 2/6

Melpomene

Nie kłam, kochanie 4/6
Miło się oglądało. Typowa komedia romantyczna z przewidywalnym zakończeniem, ale Adamczyk bardzo mi tu przypadł do gustu. W ogóle lubię go jako aktora. Żmuda-Trzebiatowska też nie była zła, ale za to bohaterka grana przez Schejbal okrutnie mnie irytowała... Ogólnie fajnie wspominam.

zaczytana_w_chmurach

Życie za życie.
Dziwny.
4/5

deanchester

Zanim odejdą wody

6/6

Melpomene

Pan Tadeusz 6/6
Pominąwszy fakt, iż bardzo lubię filmy Wajdy, bardzo mi się podobał. Ach, i Żebrowski! Uroczy, idealnie zagrał Tadeusza. Już nie wspominam o wybitnym Olbrychskim. Ale wszystkich pobija Rysio z Klanu! W ogóle nie czułam się znudzona, a pewnie by tak było, gdybym to dzieło czytała, nie oglądała.

zaczytana_w_chmurach

Pytalska

requiem dla snu, po raz n-ty. Nie myliłam się - nadal mnie się podoba ów genialny, z piękną muzyka film.

Melpomene

evilly

Millenium. Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet 6/6

Genialny, dorównujący książce, co tu dużo mówić. Najbardziej przypadli mi do gustu specyficzni aktorzy, w końcu to produkcja szwedzka. Mam niejasne wrażenie, że ta amerykańska, do kręcenia której się przymierzają, będzie dużo gorsza... a raczej po prostu hamerykańska.

Melpomene

Królowa potępionych 5.5/6
Bardzo, bardzo mi się podobał i zdecydowanie zachęcił do sięgnięcia po Wampira Lestata Anne Rice. Aktor grający samego Lestata był świetny w swojej roli i naprawdę przystojny. Oglądając, co rusz przeszywał mnie dreszczyk emocji. Tylko Akasha... Nie lubię tej postaci, ponadto ostatnie sceny z nią nie były zbyt dobre, nie podobały mi się i jednak taki koniec wyobrażałam sobie nieco inaczej (pomińmy fakt, że w ogóle miałam olbrzymie wątpliwości co do końca). Nie czułam sympatii również do Jesse; aktorka może i dobra, ale nie mogę przeboleć jej i Lestata... Ech.