Aborcja

Lenalee

Kolejny temat, w którym będziemy mogły poważniej podyskutować. Każdy ma swoje własne poglądy na ten temat, piszcie, cokolwiek o tym myślicie. Jesteście za czy przeciw? Oczywiście wypowiedzcie się z uzasadnieniem. Chciałabym, aby każdy z Nas tutaj uszanował zdanie innej osoby, bo wiem, jak trudno przejść obok takich sytuacji obojętnie. Byłam na wielu forach i tam często naskakiwano na osoby, które miały odmienne zdanie. Dlatego kultura, dziewczyny, kultura. Jednak wierzę, że potraficie uszanować zdanie innych. Tak więc możecie się wypowiadać.

Brzoskwinka

Ja jestem stanowczo przeciw! Nie wiem, jak można zabijać własne dziecko. Życie, które się w nas rozwija... Mogę zrozumieć, że młoda dziewczyna wpadła i nie może mieć tego dziecka, dlatego godzi się na aborcję. Chodzi mi tu o naprawdę młode dziewczyny, tak gdzieś do 18. :) Ale jak komuś ciąża przeszkadza w robieniu kariery, czy dlatego, że partner nie chce mieć dziecka, robią to, co robią, to dla mnie to jest przesadą. Dlatego w temacie aborcji jestem na NIE!

Liliowa

Lenalee

A ja nie jestem całkowicie przeciw aborcji. Jeżeli dziewczyna wpadła i nie chce dziecka, chce usunąć ciążę, to wtedy absolutnie nie ma mowy o aborcji! Trzeba było myśleć, zanim zaczęło się współżyć, poza tym istnieje coś takiego, jak antykoncepcja. Ale jeżeli ciąża zagraża życiu matki, to wtedy jestem za. Za jestem również w sytuacji, gdy doszło do gwałtu.

Kiedyś, dawniej, byłam całkowicie i absolutnie przeciw aborcji. Moje zdanie powoli zaczęło ulegać zmianie, ja zaczęłam rozumieć, że są sytuacje, w których aborcja może być dopuszczalna.

Brzoskwinka

Kama

Jestem przeciwna aborcji

Cropka

Ja jestem za.
Antykoncepcja nie chroni na 100% przed ciążą, nawet z nią można wpaść. Współżycie jest naturalnym elementem życia człowieka, dlatego trudno byłoby zmusić nastolatków by nie uprawiali seksu. Na pewno też mało kto chciałby wychowywać dziecko, które powstało w wyniku gwałtu.
A aborcja jest bardzo rzadko stosowana wtedy, kiedy płód już ma uczucia.
Wolałabym usunąć dziecko, niż je oddawać do domu dziecka, bo na pewno bym się nim nie zaopiekowała. Przynajmniej ja bym tak wybrała. Za nic w świecie nie chciałabym żyć w domu dziecka z myślą, że matka mnie porzuciła. A z kolei płód nie myśli o przyszłości, nie będzie miał żalu, że nie żyje.

Tak więc, oto przedstawiłam wam moją opinię. Na pewno, nie zaakceptujecie mojego wyboru, lecz pamiętajcie, że to tylko moje zdanie.

jesienna.szarlotka

Jestem tylko w jednym przypadku za aborcją. jeśli dziecko jest owocem gwałtu, lub jeśli wcześniej zostanie wykryta śmiertelna choroba.

Melpomene

Skoro śmiertelna choroba, to i tak to dziecko umrze, więc... Po co je wcześniej zabijać? Ja bym tak nie mogła.
Cóż, nie jestem za aborcją. Nie mogłabym się na takie coś zdecydować, nie mogłabym żyć ze świadomością, że umyślnie zabiłam swoje dziecko. Nawet, gdyby było ono wynikiem gwałtu. Co do kobiet, które jednak decydują się na aborcję - nie potrafię ich zrozumieć, ale też ich nie potępiam. Wyjąwszy fakt, gdy robią to, by mieć lepsze, łatwiejsze życie.

Floss

Jestem za.
Jeżeli matka nie chcę mieć dziecka to i tak się go pozbędzie, więc lepiej w jak najmniej bolesny sposób.
Dobra, mi też to się bardzo nie podoba. Nienawidzę, dla mnie to po prostu morderstwo, jednak bolesne dla dziecka sposoby poronień, są chyba gorsze, choć sama nie wiem. Ciężki temat.