Homoseksualiści

Brzoskwinka

Dołączam się do Lenalee. Jak ktoś może powiedzieć, że oni woleliby być normalni? Oni są normalni. Są normalnymi ludźmi jak każdy. A jak ktoś np. gra w nogę, a wy wolicie siatkę, to jest nienormalny. Ja nie rozumiem czegoś takiego. Każdy człowiek jest normalny, ale ma w sobie coś dziwnego, na swój sposób. Wiele ludzi też, jak widzą chore osoby lub niepełnosprawne, które jakoś dziwnie się zachowuję, też mówią, że są "nienormalni". Tyle tylko, że oni są jak najnormalniejsi, tylko, że są chorzy. Podobnie jest z homoseksualistami. Oni są normalni i potrafią kochać tak, jak wiele osób nie potrafi.
Dziewczyny, mam do Was pytanie. A co byście zrobiły, gdyby ktoś z waszej rodziny był gejem?

aleey

Lenalee

Brzoskwinka

Ja sama mam w rodzie geja. I mi to nie przeszkadza. Jego były był też nawet fajny. Ale wkurza mnie postawa chłopaka mojej siostry. Gdy tylko mój wujek (bo to mój wujek, choć ma 23 lata, ale i tak zwracam się do niego po imieniu ;d) przyjedzie do niej, on cały czas wyzywa go od pedałów. Mnie to tak wkurza, że nie wiem. Oczywiście nie mówi tego w jego obecności, ale tak głośno to powtarza mojej siostrze, że musiał to usłyszeć. I wtedy robi mi się żal tego wujka. Bo on jest normalnym człowiekiem, a jest tak traktowany...

aleey

Tak się zastanawiam... Co sądzicie na temat adoptowania dzieci przez pary homoseksualne? Powinno się udostępnić taką możliwość? I mam tu na myśli dwie opcje :
1. Kiedy jedno z partnerów posiada dziecko z poprzedniego związku i wychowują to dziecko razem, z czego tylko biologiczny rodzic ma prawo odbierać to dziecko ze szkoły, zaprowadzić do lekarza i temu podobne rzeczy. Ta osoba, która zajmuje się dzieckiem, a nie jest jego biologicznym rodzicem prawnie nie ma możliwości jakiejkolwiek opieki nad dzieckiem, jeśli coś stanie się pełnoprawnemu opiekunowi. Dlatego jak sądzę, że w takim przypadku powinno się zezwalać na adopcję dziecka partnera i to jest dla mnie oczywiste.
2. Najbardziej znana wersja - kiedy para po prostu chce mieć dziecko (a jak wiadomo wszystkim, dwie osoby tej samej płci nie mogą 'sobie zrobić' dziecka).

Lenalee

Ja powiem tak... Jest tyle dzieci w domach dziecka, które cierpią, są samotne i chcą być kochane. Skoro pary homoseksualne chcą i mogą zapewnić im dom, ciepło i miłość, to dlaczego nie? Aha, no tak, zapomniałam. Bo są inni. To śmieszne, po prostu żałosne. W ten oto sposób pozbawia się tysiące dzieci normalnego domu i uczucia.
Ale zdaję sobie sprawę z jednej rzeczy. Takie dziecko, gdyby miało za rodziców dwoje mężczyzn lub dwie kobiety... w środowisku miałoby ciężkie życie. Byłoby wyszydzane i ośmieszane z tego powodu, iż wychowują je rodzice tej samej płci. I to jest prawda, na to nie ma rady. Ja jednak jestem całkowicie i absolutnie za tym, by pary homoseksualne, geje i lesbijki, mieli prawo do adopcji dzieci.

aleey

Lenalee

Ludzie sami wymyślają sobie powody, by nie pozwolić rodzinom homoseksualnym mieć dzieci. A ja twierdzę, że wystarczy chcieć. To już jest krok do sukcesu. Gdyby tylko chcieli, żeby takie coś było normalne i akceptowane przez większość społeczeństwa. Wierzę jednak, że w przyszłości pewne ograniczenia znikną i nikt nawet nie pomyśli o tym, że homoseksualizm jest czymś innym.

jesienna.szarlotka

Nie przeszkadzają mi, ale (wiem, że to może wydać się chore), boję się lesbijek :|

aleey

jesienna.szarlotka

Miałam koleżankę w klasie, która była lesbijką. Traktowałam ją, jak każdą inną koleżankę, ale ona zaczęła się do mnie przymilać, a na studniówce powiedziała mi, ze mnie kocha ; x

aleey

Ej, ale to nie jest powód do tego, żeby bać się lesbijek. A gdyby chłopak powiedział Ci, że Cię kocha, to też bałabyś się potem mężczyzn? Nie sądzę. Nie rozumiem takiego nastawienia, bo przecież nic się nie stanie, jeśli powiesz jej, że po prostu wolisz mężczyzn, sądzę, że by to zrozumiała. Też się często myliłam, też odbierałam często złe znaki i próbowałam poderwać całkowicie heteroseksualne kobiety, ale nie uważam tego za błąd, bo gdybym nie próbowała, to sądzę, że w życiu nie znalazłabym żadnej dziewczyny. Tym bardziej sądzę, że lesbijkom jest trudno, bo naprawdę trudno jest zauważyć, która dziewczyna jest otwarta na związki damsko-damskie (szczególnie, że w obecnych czasach większość dziewczyn, które są bliskimi koleżankami zachowuje się... no cóż, jak dla mnie w sposób, który można określić, jak ostentacyjne skłanianie się do deklaracji w stronę homo- lub biseksualizmu).

jesienna.szarlotka

Ja się po prostu do tego zraziłam i mówię, że jest to głupie, ale tak czuje.
Ogólnie jestem człowiekiem, który ma problem z okazywaniem uczuć i boi się ich.

evilly

Powiem tak: mój najukochańszy przyjaciel jest gejem, mój dobry internetowy znajomy też jest gejem i ja sama gejów bardzo lubię. Nigdy nie nazwałabym homoseksualistów ciotami tudzież pedałami, ponieważ po prostu wzbudzają we mnie sympatię i jakiś swoisty szacunek, że są w stanie być sobą mimo nacisków nietolerancyjnego społeczeństwa. Chociaż zwracam uwagę, że w Polsce nie jest jeszcze pod tym względem aż tak tragicznie. W krajach, gdzie prym wiodą ortodoksyjne religie, osobom homoseksualnym grozi nawet śmierć...

Wracając jednak na nasze podwórko, to słynne parady równości wydają mi się chybionym pomysłem. Z założenia miały zwracać uwagę na problem nietolerancji, a w gruncie rzeczy rodzą jeszcze większe uprzedzenie do osób o innej orientacji. Przecież osoby heteroseksualne też nie krzyczą na ulicy: "Jestem hetero i jestem z tego dumny!". Mimo wszystko, to co (i z kim) robimy w łóżku to jednak nasze intymne sprawy i raczej nie trzeba się nimi dzielić z całym światem. Bo bądźmy szczerzy, czy ktokolwiek poznając nową osobę pyta na "dzień dobry" o jej orientację?