Floss
Czytelnik
Dołączył: 29 Sie 2010
Posty: 340
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: się biorą dzieci? Płeć:
|
Wysłany: Wto 16:35, 12 Paź 2010 Temat postu: Miasto ślepców - Jose Saramago |
|
|
Miasto ślepców Jose Saramago
Cytat: | Pewnego dnia na nienazwane miasto w nienazwanym kraju spada epidemia białej ślepoty. Bez ostrzeżenia dotyka ludzi zajętych zwykłymi, codziennymi sprawami, nie oszczędzając nikogo - starców, dzieci, kobiet, mężczyzn, osób prawych i z prawością mających niewiele wspólnego, słabych i silnych. Władze w pośpiechu zamykają pierwszą grupę w nieczynnym szpitalu psychiatrycznym. Z dnia na dzień ta zamknięta społeczność zaczyna się rządzić własnymi, twardymi prawami, które szybko wyznaczają role ofiar i oprawców, poddanych i panów. I tylko jedna osoba wie, że nie wszyscy są ślepi. Ta powieść jest wstrząsającym i głęboko przenikającym czytelnika studium kondycji ludzkiej. |
Od dawna miałam zamiar zabrać się za powieść. Opis od wydawcy, okładka i sam zarys fabuły był na tyle kuszący, że nie mogłam przejść obok takiej okazji obojętnie. Drugą stroną medalu wydawał się fakt, iż książkę napisał laureat. Do tego laureat nie byle jakiego osiągnięcia, a mianowicie nagrody Nobla. Ja i język rodem z nagradzanej literatury? Czy w takich lekturach w ogóle jest chociaż jakaś akcja? Całe szczęście, że trafiłam na „Miasto ślepców”, bo moje zdanie na temat sztywności docenianego pióra zmieniło się całkowicie.
Od pierwszej strony wszystko dzieje się tak szybko jak na wyścigach samochodowych, każdy moment ma w sobie wiele emocji i adrenaliny. Taką książką właśnie jest Miasto ślepców. Cała akcja zaczyna się nagłym BOM, kiedy zwykły kierowca czekając na zbawienne zielone światło stracił wzrok. PYK! i ktoś mu zgasił świtało, a raczej zapalił białe reflektory. Dochodzi do kolejnych przypadków tak zwanej białej choroby. Rząd kraju postanawia zrobić coś z rozrastającą się epidemią, dlatego pierwszych zarażonych umieszcza w starym zakładzie psychiatrycznym, gdzie ślepcy zaczynają rządzić własnymi prawami. Jednak czy na pewno wszyscy są niewidomi?
Powieść ukazuję jak człowiek potrafi się stoczyć z wysokiej pozycji moralnej na samo dno. Kiedyś nie wyobrażał sobie życia bez rannego prysznica, mocnej kawy i jajecznicy na śniadanie. Pokazuję jak człowiek potrafi zmienić się w zwierzę, kiedy nie może dostać tego co jest mu potrzebne do bytowania. Nie ma już moralnych oporów przed zabiciem, cudzołóstwem i kłamstwem. Biała choroba to wspaniała alegoria, którą życzę wszystkim odnaleźć. Ta wiedza zmieni nasze poglądy na temat codzienności, będziemy bardziej dziękować za wszystko, nawet za filiżankę ciepłej herbaty, bo tak szybko może nam zabraknąć wszystkiego.
Jedynym minusem tego wspaniałego dzieła jest to, iż domyśliłam się zakończenia. Po dłuższym namyślę dochodzę do wniosku, że taki epilog był po prostu najlepszym rozwiązaniem, które powinno zadowolić każdego.
Reasumując efekt przerósł moje najśmielsze oczekiwania, bowiem lektura tej cudownej książki nauczyła wdzięczności oraz zmieniła moje zdanie na temat Noblistów.
Post został pochwalony 0 razy
|
|